Lucky |
Wysłany: Sob 21:40, 24 Kwi 2010 Temat postu: Honda Lead 110 - małe jest piękne |
|
Dysponująca mocą zaledwie 9 KM, niewielka Honda Lead 110 w ruchu miejskim potrafi okazać się pogromcą wielu większych pojazdów.
Skutery Hondy pod nazwą Lead funkcjonują już od wielu lat. Wygląd ich z czasem ewoluował, a silniki, wcześniej pracujące w obiegu dwusuwowym, ze względu na ekonomię obecnie są czterotaktami. Oprócz nazwy jeszcze jeden element pozostał niezmienny. Otóż zadaniem Leadów było wiernie i bezawaryjnie służyć swemu właścicielowi. Te warunki spełniały na piątkę. Traktowano je jako benzynowe, jednośladowe robocze osiołki.
Najnowsze wcielenie Leada przy dokładniejszym przyjrzeniu się przyciąga wzrok pięknem i wyrafinowaniem. Jego uroda należy do tych, które należy kontemplować, powoli smakować, a nie od razu wpadać w zachwyt. Nie ukrywam, że ten niewielki skuterek zafascynował mnie swoim wyglądem.
Swoją wielkością i gabarytami przypomina średniej wielkości pięćdziesiątkę. Linia nadwozia jest elegancka, nie narzuca się żadnym stylem i jedynie dyskretne szczegóły zdradzają klasę pojazdu. Chromowana ramka wokół kierunkowskazu, małe logo na kierownicy... Gdzie by uważniej nie ...ten niewielki skuterek zafascynował mnie swoim wyglądem...
spojrzeć, tam znajdzie się coś ciekawie zaprojektowanego. ...ten niewielki skuterek zafascynował mnie swoim wyglądem...
Design
Przechodząc do głównych elementów pojazdu, reflektor został umieszczony na kierownicy. Bardzo rozsądne posunięcie, biorąc pod uwagę, że skuter ma przeznaczenie pojazdu miejskiego. Wysoko umieszczona lampa jest o wiele lepiej widoczna w lusterkach samochodów, niż gdy jej miejsce jest na przedniej czaszy tuż nad kołem. Zasiadając za kierownicą, daje się zauważyć, że skuter nie jest przeznaczony dla bardzo wysokich osób. Skuterzysta o wzroście do 180 cm z ogonkiem na skuterku się zmieści, jednak pasażer może mieć już problem. W końcu mamy do czynienia z miejskim pojazdem, a nie sofą podróżną zwaną maxiskuterem. Jak już jesteśmy za kierownicą, warto spojrzeć na zestaw zegarów. Jest tam tylko to, co potrzebne, czyli wskaźnik temperatury, prędkościomierz i paliwomierz. Powyżej widzimy kontrolki kierunkowskazów, światła drogowego i instalacji wtryskowej. Czytelność wskaźników jest wzorowa zarówno w dzień, jak i w nocy. Poniżej na panelu znajdziemy haczyk na siatkę z zakupami. Pod nim znajduje się zamykany, dosyć pojemny schowek. Otwierając go, zauważyłem, że klapka ma gumową uszczelkę zabezpieczającą schowek przed wilgocią. W każdym skuterze drugie miejsce na bagaż jest pod kanapą. W Leadzie, oczywiście, jest podobnie. Unosząc kanapę, można wpaść w zachwyt nad imponującą pojemnością schowka; wiele maxiskuterów takiego nie posiada. Jego powierzchnia bagażowa znajduje się pod całą kanapą i można do niego zmieścić dwa kaski. Jeżeli komuś jeszcze mało, to za kanapą znajdzie solidny bagażnik stanowiący również uchwyt dla pasażera.
Zawias
Piękno nadwozia zostało docenione, więc czas na podwozie skutera i jego napęd. Zawieszenie żadnych cudów techniki nie prezentuje. Z przodu mamy klasyczny widelec teleskopowy, z tyłu zaś dwa elementy resorująco-tłumiące. Koła mają typowo skuterową średnicę: przód to 12 cali, tył natomiast jedynie 10. Przy przednim kole widzimy hydrauliczny hamulec tarczowy, przy tylnym zaś uruchamiany mechanicznie hamulec bębnowy. Najciekawsze, że układ hamulcowy to typowy dla Hondy Dual, czyli naciskając lewą dźwignię, hamujemy równocześnie przednim i tylnym hamulcem. Natomiast naciskając prawą klamkę, hamujemy tylko przednim hamulcem
 |
|